No rzeczywiście jest się z czego cieszyć.

Szkoda gościa :(
Przynajmniej dość długo żył.

Tak długo, że kiedy Taylor i jej podobni zaczynali karierę, był już ukształtowanym aktorem. Przeżył ich wszystkich o kilka dekad. Prawie sto lat na scenie.

Długo sobie pożył i to na najwyższych obrotach z najpiękniejszymi kobietami u boku.

To też ważne, aby poużywać sobie z ładnymi laskami.

Dalej nie ma

Tym serwisem rządzą jakieś buraki. Prędzej dadzą ci ban lub pogrożą na pirivi. Jak zmarł Seymour, to aż pękało w szwach, bo każdy chciał zmienić informację.

I nic się nie zmienia... Jeszcze trochę, a doliczą mu tylko kolejne urodziny...